Najnowsze wpisy, strona 4


lip 30 2009 Syn stwórcy
Komentarze: 0

Syn stwórcy

Ty w ubóstwie się rodziłeś
Chociaż byłeś synem Boga
Poprzez krótkie twoje życie
Kamienista była droga

Maryja Ciebie piastowała
Swą matczyną pierś dawała
W niedostatku Cię chowała
Przed Herodem ratowała

Herod wtedy władzę miał
Małych chłopców na śmierć brał
Józef nocą wziął rodzinę
Egipt im schronienie dał

Józef cieśli zawód miał
I do pracy Ciebie brał
Cieszył się z całego serca
Bo posłuszne dziecię miał


Opuściłeś swych rodziców
Choć dziecina byłeś mała
Matka twoja przerażona
Po świątyniach Cię szukała

Nie zostałeś Jezu cieślą
Bóg Ci inną misję dał
Ty dwunastu uczni miałeś
Byś świadectwo prawdy  dał

W mieście Jeruzalem
Hasanna krzyczeli
Dywan z kwiatów czyniąc
Palmowej niedzieli

Piąty prokurator
Umył w misie ręce
Lecz wydał Jezusa
Aby umarł w męce

Jezus skatowany
Wziął krzyż na ramiona
Po drodze krzyżowej
Na Golgocie kona

Józef grób ułożył
Który wykuł w skale
Jezus śmierć zwyciężył
Powstał z martwych w chwale

jurand000 : :
lip 30 2009 Stanisława Doświadczyńskiego wydatki
Komentarze: 0

Stanisława Doświadczyńskiego wydatki

Na ZUS i na KRUS
To pewne wydatki
A i do jedzenia
Masz kupić do siatki

Woda ciepła ,zimna
Płacimy na raz
Następny wydatek
To prąd i gaz

Nawozy, usługi
I na zimę opał
I ludziom zapłacić
Boś ziemniaki kopał


Opony są zdarte
Lub końskie podkowy
No i weterynarz
Musi być u krowy

Zapłacić drogowe
I dokupić słomy
A to telewizor
Jeszcze nie płacony


Odejdzie kominiarz
Podatek gruntowy
I znowu wydatek
Zapłodnienie krowy


Oponę masz łysą
Władza mandat daje
I już pan komornik
W twoim domu staje

Rolnik w gospodarstwie
Wydatków ma sto dwa
A po obliczeniu
H.ja z tego ma


Na normalne życie
Pieniędzy nie styka
Bo wszystkiemu winna
Rządu polityka

Bo gdy głupio rządzi rząd
Dobra rado poszła won
Niech nie robi smrodu
Nie gnębi narodu


jurand000 : :
lip 30 2009 Stanisława Doświadczyńskiego wydatki
Komentarze: 0

Stanisława Doświadczyńskiego wydatki

Na ZUS i na KRUS
To pewne wydatki
A i do jedzenia
Masz kupić do siatki

Woda ciepła ,zimna
Płacimy na raz
Następny wydatek
To prąd i gaz

Nawozy, usługi
I na zimę opał
I ludziom zapłacić
Boś ziemniaki kopał


Opony są zdarte
Lub końskie podkowy
No i weterynarz
Musi być u krowy

Zapłacić drogowe
I dokupić słomy
A to telewizor
Jeszcze nie płacony


Odejdzie kominiarz
Podatek gruntowy
I znowu wydatek
Zapłodnienie krowy


Oponę masz łysą
Władza mandat daje
I już pan komornik
W twoim domu staje

Rolnik w gospodarstwie
Wydatków ma sto dwa
A po obliczeniu
H.ja z tego ma


Na normalne życie
Pieniędzy nie styka
Bo wszystkiemu winna
Rządu polityka

Bo gdy głupio rządzi rząd
Dobra rado poszła won
Niech nie robi smrodu
Nie gnębi narodu


jurand000 : :
lip 30 2009 Przyjedź na wieś ministrze
Komentarze: 0

Przyjedź na wieś ministrze


Dziś panom z rządu
Ja warunki stworzę
Niech tydzień pracują
W wiejskiej oborze

Dam ja im drelichy
I widły do ręki
Aby zapomnieli
Sejmowe udręki

Dostaną gumiaki
I jałowej zupy
I mogą do woli
Wąchać krówskie dupy

Po tygodniu czasu
Gdy gówna poczują
Może rolnikowi
Nareszcie współczują

Wy chcecie od chłopów
By wam forsą srali
My orzemy pole
By się z nas nie śmiali

My polscy rolnicy
Z roli gówno mamy
Aby było ładnie
Wiecznie dokładamy

jurand000 : :
lip 30 2009 Płacz lasu
Komentarze: 0

Płacz lasu

Stojąc w rzadkim lesie
Gdzie rośnie tylko wrzos
A w tej grobowej ciszy
Słychać jest lasu głos

Te jodły i te sosny
Wysokie tak jak wieża
Co były domem i schronieniem
Dla ptaka i dla zwierza

Dziś są pachnące i zielone
Tak jak posągi wyglądają
Spokojnie rosły poprzez wieki
Na wyrok śmierci dziś czekają

Sosna żywiczne leje łzy
Bo przyszedł z piłą człowiek
Pomyśl ile lat rosłam
Więc zdejmij klapy z powiek

Dziś piły warczą żywo
Padł stuletni dąb
Z płaczem patrzą na to żniwo
A to jest zwykły zrąb

Gdy byłem dzieckiem to był las
Lecz dokąd można brać
Dzisiaj jest pustka w naszym lesie
Że możesz w piłkę grać

Mój pradziad sadził drzewka
Upłynął długi czas
Gdy sosny znów zapachną
Wśród żywych nie będzie nas

Kiedy znów wrócą ptaki
I dzik zaostrzy kły
Kiedy wyrosną świerki
Z porannej wyjdą mgły

Jest moja dobra rada
Łatwo jest niszczyć i marnować
O wiele ,wiele trudniej
Na nowo odbudować

jurand000 : :